Forum Tawerna Ostrzy Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Tusk vs Kaczyński Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Counterman
Mieszczanin



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kopytko!

PostWysłany: Sob 18:13, 20 Sty 2007 Powrót do góry

Homoseksualizm to nie choroba. Siła twoich argumentów, oraz ich nadmierna ilość zbiła mnie z nóg.
Owszem homoseksualizm to choroba. Jest to zaburzenie ośrodków w mózgu odpowiedzialnych za produkcję jakichś tam enzymów, które powodują, nie tylko podniecenie, ale uczucie lekkości, szczęścia i przypływu troski, czyli inaczej mówiąc miłości.

Na podstawie, którą powinieneś bardzo dobrze znać jako człowiek wykształcony. Na podstawie obserwacji i doświadczeń. I na podstawie zachowań moralnych ludzi, co nie jest udowodnione przez badania, lecz przez życie, sztukę, historię. Niepotrzebne skreślić.

Aha wybacz, sprecyzuję słowo doświadczenia. Przecież w semantyce jesteś niezły. Chodzi mi tu o nic więcej, jako o exp. Typowy zwykły exp postaci, która trochę przeżyła, parę orków zbiła, parę questów ukończyła i przymierza się do miecza +5.

A pikuś mnie to obchodzi czy były badania, czy homoseksualizm to choroba czy nie. Nawet gdybym zobaczył ich wyniki nie miałoby to żadnego wpływu na moje stanowisko. Jak już pisałem nie wierzę wszelakim ankietom, badaniom i sondom. Co z tego, że sam je nawet robię hehe.


A jak jeszcze raz napiszesz "żałosne" bądź "paranoja" będę zmuszony stwierdzić, że używasz słów, których nie pojmujesz znaczenia. I to będzie dopiero żałosne.

Pzdr
Counter


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marbit
Mieszczanin



Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:01, 20 Sty 2007 Powrót do góry

Oboje macie racje ponieważ nie ma jednej ustalonej wersji czym jest homoseksualizm. Nawet psychologowie się o to kłucą. Dlatego nie można się oto spierać. Mówienie "to z pewnością choroba! bo ośrodki mózgowe..." jest błędne bo nie ma żadnych dowodów na to że ośrodki mózgowe są chore:/ Z jednej skrajności w drugą popadacie .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Counterman
Mieszczanin



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kopytko!

PostWysłany: Sob 21:45, 20 Sty 2007 Powrót do góry

Cóż, masz trochę racji, że jest to skrajne stanowisko, lecz bez skrajności ten świat byłby za nudny. Wink

Pzdr
Counter


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
miyumi
Magnat, Członek Rady



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy

PostWysłany: Nie 19:52, 21 Sty 2007 Powrót do góry

Może coś łagodnego na początek:

Marbit napisał:
Oboje macie racje ponieważ nie ma jednej ustalonej wersji czym jest homoseksualizm. Nawet psychologowie się o to kłucą. Dlatego nie można się oto spierać.


Aż, miło jest mi czytać takie wypowiedzi. Nareszcie odrobina spokoju w tej burzliwej dyskusji. Ale nie byłabym sobą, gdyby sama także nie zaprezentowała odmiennego stanowiska. Otóż, dlatego właśnie, że temat nie jest jednoznaczny można i należy nad nim dyskutować.

Jeśli zaś chodzi o badania:

Otóż badania nad różnica fizjologiczną w budowie mózgu osób hetero seksualnych i homoseksualnych przeprowadzono po raz pierwszy kilkanaście lat temu. Niestety wtedy nie udało się takich różnic stwierdzić.

W ostatnich badaniach, przeprowadzonych około dwa lata, temu na grupie eksperymentalnej stwierdzono pewne różnice. Niestety, wyników badań, nie można generalizować, bowiem badano niewielką, nieco ponad 100 osobową grupę. Wyniki badań wskazywały na to, iż osoby homoseksualne rodzą się z inaczej reagującymi ośrodkami mózgowymi podatnymi na feromony. Większość ludzi jest podatna na feromony przeciwnej płci (panie na androstenol, panowie na pochodne estrogenów), i jest to spowodowane budową mózgu. To sprawia, że atrakcyjne są dla tych osób osoby przeciwnej płci. W takich osobach mogą się np. zakochać. natomiast niewielki procent ludzi rodzi się z uwarunkowanymi reakcjami na feromony własnej płci. Takie osoby są skłonne do zakochania się w przedstawicielu własnej płci. Tylko z taką osoba w związku będą się komfortowo czuły.

Powyższe badania miały odpowiedzieć na pytanie, czy homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie. Przesłanki wskazują na to, że jest. Teoretycznie można by więc poddawać płody terapii genowej, która zmieniła by budowę mózgu, tak aby wykluczyć lub zapewnić skłonności homoseksualne.

To jest tylko pewna hipoteza, bowiem, wciąż, nie wiadomo, czy nie ma jeszcze innych przyczyn homoseksualizmu.

Co do chorób:

Homoseksualizm został oficjalnie skreślony z listy chorób WHO (World Health Organisation) w latach 70'. Z tego powodu nie powinno się określać takiego zachowania seksualnego mianem choroby, czy dysfunkcji. jedni maja genetyczne uwarunkowania do bycia dobrym muzykiem, a inni do bycia homoseksualistą. Zarówno u jednych, jak i u drugich występują odstępstwa w budowie mózgu (ci pierwsi mają silniej rozwinięte płaty czołowe prawej półkuli i silniejsza lateralizacja półkulową).

Pewne skomplikowane nazewnictwo:

Otóż chodzi tutaj o znaczenie kilku słów. Mianowicie: normalny, naturalny i powszechny.

Naturalny - oznacza iż coś występuje w naturze. Nic nie mówi o częstości tego zjawiska. To, że w naturze zgadzają się gatunki, gdzie zdarzają się pary homoseksualne oznacza tylko iz jest to naturalne. Ale bynajmniej nie powszechne. Wikipedia wymienia 1500 takich gatunków, nie wymienia odsetku par homoseksualnych w tych gatunkach. Natomiast biorąc pod uwagę, iż gatunków na ziemi jest grubo powyżej 30 mld, liczba ta choć spora nie stanowi nawet promila całej biosfery naszej planety.

Powszechny - oznacza zjawisko występujące wyjątkowo często, niemal zawsze. Może być ono ograniczone do jednego gatunku, jednej kultury lub społeczności, a może też być uniwersalne (międzykulturowe, lub międzygatunkowe, a nawet ogólne). Nic nie mówi natomiast o naturalności tego zjawiska - może ono zachodzić tylko w sztucznych warunkach, ale za to występować w nich powszechnie.

Normalny - "norma jest przeciwieństwem patologii", taka definicję zaproponował kiedyś nurt psychologii humanistyczno-egzystencjalnej. Choć ostro ja skrytykowano jako definicję ignatum per ignatum a więc nietłumacząca niczego (w tym samym znaczeniu, co tłumaczącą wszystko), to jednak często się nią posługiwano. Przytaczam ta anegdotkę dlatego, że choć często pojęcie normy wydaje nam się jasne i oczywiste, wymyka się ono wszelkim definicjom. Zwykło się uważać, iż norma to zjawisko akceptowane przez większość społeczeństwa, popierane przez tą większość lub zachowanie, w które angażuje się większość społeczeństwa. A jednak mówi się o patologiach społecznych, czyli zachowaniach dotyczących większości osób, a nie będących normą tylko stanem patologicznym (chorobowym). Wniosek z tego taki, iż ponieważ norma jest niezdefiniowana, lepiej twego pojęcia nie używać, lub używając go, dokładnie wyjaśnić, co ma się na myśli.

Son napisał:
Zainteresowanie ciałem rówieśników tej samej płci jest normalne


W tym znaczeniu twoja wypowiedź Son, jest bardzo trudna do ocenienia. Bowiem to zachowanie jest naturalne (występuje w naturze) ale nie jest powszechne. I niestety w większości przypadków spotyka się z naganą społeczną zarówno ze strony rówieśników jak i dorosłych. Przy czym moim zdaniem krytyka taka jest nieuzasadniona bowiem zachowania homoseksualne, a homoseksualizm to dwie różne sprawy.

W zachowania homoseksualne można się zaangażować jedno- , lub kilkorazowo, z różnych powodów (wygłupy, ciekawość, zabawa, przymus społeczny, rozładowanie napięcia seksualnego) ale nie czyni to takiej osoby homoseksualistą (choć inni mogą ja tak postrzegać).

Aby być homoseksualistą trzeba mieć tego świadomość.

A teraz temat, na który liczyłam, iż spotka się z mocną reakcją z waszej strony.

Nalyfein napisał:
A co do narkotyków, to owszem niszczy sie mafie narkotykowee, ale jednocześnie legalizacja mocnych dragów moze prowadzić do oburzenia w społeczeństwie i na arenie międzynarodowej, demonstracxje i protesty oraz większa ilość zgony, bo przecież są to trucizny. Wprawdzie przejmą kontrole nad handlem drafgami, ale zalegalizowanie trucizny powoduje częstsze zgony u ludzi oraz większa ilość narkomanów.


Argumenty są mocne, znane i... absolutnie niepotwierdzone.

Tak naprawdę nikt nigdy nie odważył się zalegalizowania twardych narkotyków, obawiając się właśnie, iż doprowadzi to do ich zwiększonego spożycia. Skąd więc wiadomo, że dokładnie tak się stanie?

Otóż, nie wiadomo, a są przesłanki, by twierdzić, że będzie inaczej.

Grupa Toronto przeprowadziła trzy eksperymenty mające na celu sprawdzenie, czy palenie marihuany zmniejsza wydajność w pracy. W każdym eksperymencie brało każdorazowo udział 200 osób (100 grupa kontrolna i 100 grupa eksperymentalna). Ludzie ci zostawali zamknięci w szpitalu na dwa tygodnie. Do ich dyspozycji było pokoje, gdzie ich zakwaterowano, boisko i ogród, basen i sala telewizyjna. W trakcie badania mieli swobodę poruszania się po całym szpitalu (nie było tam pacjentów, ani personelu medycznego, tylko eksperymentatorzy) ale nie mogli go opuszczać. Jedną grupę stanowili palacze, ale nie narkomani, a druga osoby nie mające kontaktu z marihuaną. Obie grupy poza jedzeniem i piciem, oraz elektrycznością nie miały dostępu do innych dóbr, chyba że za nie zapłaciły wykonując prosa pracę. Żetony za prace dawały dostęp do telewizji, wstęp na basen, oraz możliwość zakupów u agenta. Codziennie wieczorem grupa palaczy była zmuszona wypalić 12mg THC (6mg powoduje odurzenie).

Otóż okazało się, że nie tylko grupa palaczy była za każdym razem wydajniejsza w pracy, to dodatkowo mimo iż mieli możliwość legalnego zakupu dodatkowych papierosów z marihuany na terenie szpitala (agent), to ich nie kupowali, twierdząc, że dawki wyznaczone przez eksperyment były dla nich zbyt wielkie i gdyby mogli zmniejszyliby je od 1/3 do 1/2.

Wniosek z tego?

Należy go oczywiście wyciągnąć samodzielnie.

A na sam koniec już mała dygresja niezwiązana z tematem:

Counter napisał:
A jeżeli ktoś się interesuje ciałem osoby tej samej płci to jest pedziem, tudzież lesbijką i do domu, qrde


Masz prawo do własnych poglądów, ale prosiłabym abyś wyrażał je mniej emocjonalnie, bez wulgaryzmów i kaleczenia języka polskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Counterman
Mieszczanin



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kopytko!

PostWysłany: Nie 21:50, 21 Sty 2007 Powrót do góry

Jejz ale esej.

No to po koleji.

1) Nie zgodzę się co do kwalifikacji homoseksualizmu jako choroby. Argument, że jest to zapisane w genach jest argumentem pustym, gdyż wiele znanych nam chorób jest właśnie w nich zapisana. Nie pamiętam jakie dokładnie, gdyż biologię już dawno cisnąłem w kąt, ale fakt pozostaje faktem. Dlatego, nie można powiedzieć, że ktoś ma zakodowane w genach wyczucie rytmu, a ktoś inny homoseksualizm.

2) ekhm znaczenie słowa "naturalny" należy rozumieć w innykontekście. Warto pamiętać, że każde znaczenie sematyczne słowa w pełni zależy od okntekstu. Dlatego słowo "naturalny" nie odnosi się w tym przypadku do natury, lecz do szeroko przyjemnych norm i zachowań w społeczeństwie i/lub w obrębie danego gatunku. Homoseksualizm nie jest natrualny dla człowieka.

3) nie zgodzę się z osoatnim zdaniem Twojej definicji słowa normalny. Absurdem byłoby nie używanie go, gdyż najpopularniejsze znaczenie tego słowa, szeroko przyjęte w społeczeństwa, to rzecz bądź zjawisko akceptowane i powszechne przez normy etyczne i moralne. Nie widzę przeciwskazań, aby nie używać słówka normalny.

4) zależy czy zachowania seksualne się powtarzają, czy też nie. Jeżeli nie - jakoś to pójdzie, często są to żarty. Jeżeli tak - mówi o homoseksualiście. Człowiek może być homoseksualistą, a wmawiać sobie, że nim nie jest. Ucieczka przez zaprzeczenie, ciężka do realizacji. Praktycznie niemożliwa. Ale jednak.
Ponadto nawet sporadyczne zachowania homoseksualne, które są świadomą i poważną (czyli niosącą za sobą bezpośrednie konsekwencje, wiążące jednostkę i otoczenie) decyzją budzą we mnie odrazę i nietolerancję.

5)hmmm a propo narkotyków. Fakt faktem, że tam gdzie są legalne ich spożycie spada, ale za jaką cenę. Ogromny wzrost popalających, wzrost zachorowań w skali krajowej, wreszcie problemy polityczne (turyści). Możlwie, że legalizacja narkotyków ma pozytywne konsekwencje długofalowe, ale wymaga to praktycznego poświęcenia całych pokoleń ludzi, którzy są bezpośrednio po reformie. Warto?

6) z tego co wiem jedynym sposobem wyrażania poglądów jest sposób emocjonalny, gdyż jest to skrajna i czysta subiektywność. Owszem można to robić inaczej, ale wtedy się wpada w gębę, czego robić nie chcę. Mogę zatem nie przeklinać, o ilę można to nazwać przekleństwem, gdyż jest to słówko leciutkie, a dodające wiele wymowy do zdania, ale to ja tu jestem w gościach hehe. Inna sprawa, nie wymagaj ode mnie zmiany stylu pisania i zjadliwości. Wymóg, aby ktoś nie mógł powiedzieć swego argumentu w sposób zgodny z normami etycznymi jest zaprzeczniem idei dyskusji.
Aha i zwrot "kaleczenie języka polskiego" jest skrajnością Aga i dobrze o tym wiesz. Dlatego nie będę się rozwodził na ten temat, gdyż po co przekonywać kogoś, kto już jest przekonany.

A swego stanowiska co do homoseksualistów nie zmieniłem ani na jotę, przynajmniej jak na razie.

Pzdr
Counter


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)