Forum Tawerna Ostrzy Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Co jest po śmierci? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Nalyfein
Szlachcic



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne Ssamath

PostWysłany: Wto 22:56, 26 Gru 2006 Powrót do góry

''Zasnąłem..Straciłem kontakt ze światem..Ich głosy powoli zanikały, a ich wyglad rozpływał sie. Zamknąłem powieki i wydałem ostatnie tchnienie. POczułem wielką radosć i szczęście. Czułem sie dość dobrze..Cierpeinia minęły...POtem wstałem i uniosłem..Byłem lekki i unosiłem sie ponad ziemią, obserwując ich. Zobaczyłem tunel, a w nim wielkie światłó- światło miłości, dobroci i nadzieji. Zainteresowany powędrowałem tam, żegnając ich ostatnim spojrzeniem. Zeby wiedzieli co mnie teraz spotyka...Jestem radosny.. Z wielkim podekscytowaniem ruszyłem w tunel i obudziłem sie ponownie w wielkim Pałacu Niebieskim. A tam ujrzałem Wspaniałgo Władce w czystych jak łza szatach i wielką kolejke do niego. Dobrotliwy Mistrz otoczony był wielką rzeszą aniołów i archaniołów, którzy obserwowali go i patrzyli na kolejnych. Mistrz dokadnie przepytywał ich i aalizował ich życie. Rzeczywiście.. Rozliczał ich z każdego uczynka, każdego nawet najmniejszego grzeszka, a oni dalej opowiadali. Jedni byli zsyłani na lewo, do czarnych drzwi, kóre prowadziły do miejsca pełnego cierpień i niepokoju, drugich zsdyłał do szareog, bezbarwnego miejsca, jakichś wielkich szarych pól, a inni szli zdobionymi ,niebieskimi schodami do pełnego miłóści, wiary i nadzieji miejsca, oazy szzęśliwości- do raju. Uszczęśliwieni szli, przed schodami zostawiali krzyż, który znikał i pełni radości biegli do tego miejsca, do raju, gdzie razem z innymi cieszyli sie życiem wiecznym i bezmiarem szcześcia''

to jest relacja z mojego snu.. Kiedyśmi sie śnił Razz Bardzo fajny Wink Od jego czasu zacząłem sie interesować życiem pośmiertnym..
Cóż ja mysle, że to wyglada mniej wiecej tak jak w opisie, jednakże niedawno słyszałem, że niebo, piekło i czyściec to stany, a nie miejsca. Jest tam tak samo, tyle, że jedni czują bezmair szczęścia i radości, a inni cierpeinia, smutek i beznadziejność, a jeszcze inni przęzywającierpienia, oczyszczając sie z grzechów, sa jednak przekonani że prędzej czy później dostaną sie do Raju :):):)[/u]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
miyumi
Magnat, Członek Rady



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy

PostWysłany: Sob 18:31, 30 Gru 2006 Powrót do góry

Wydaje mi się, że niestety gdzie indziej leży skutek, a gdzie indziej przyczyna Sad

Nie mam pewności, bo i mieć jej nie mogę w takiej kwestii, ale wydaje mi się, iż twój sen jest raczej odzwierciedleiem wczesniejszych twoich przekonań i wyobrażeń, co do tego co jest po smierci, niż odzwierciedleniem, tego jak faktycznie bedzie wygladać nasze pożegnanie ze śiwatem materialnym.

Choć może jest tak, że każdy po śmierci dostaje to w co wierzy? Kriane wiecznych Łowów... Ogrody Rajskie z hurysami... Sąd pomiędzy Niebem, Piekłem i Czyśćcem?...

Ciekawym dziełem na ten temat jest film pt. "Flatliners". W polskeij Wersji "Linia Życia". Myśle, że przypadłby Ci do gustu, Nal. I mogę go polecić z czystym srecem - ogladałam go juz kilkukrotnie i nadal mnie pasjonuje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nalyfein
Szlachcic



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne Ssamath

PostWysłany: Nie 14:51, 31 Gru 2006 Powrót do góry

miyumi napisał:

Nie mam pewności, bo i mieć jej nie mogę w takiej kwestii, ale wydaje mi się, iż twój sen jest raczej odzwierciedleiem wczesniejszych twoich przekonań i wyobrażeń, co do tego co jest po smierci, niż odzwierciedleniem, tego jak faktycznie bedzie wygladać nasze pożegnanie ze śiwatem materialnym.


Nom...Tez tak sądze :) Słyszałem też od księży, że piekło, niebo i czyściec są to stany duszy i dusza zbawiona włąsciwie jest w tych samych warunkach co dusza potępiona, tylko, że potępiona czuje sie źle i przeżywa męczatnie, a zbawiona bezmiar szcześcia i bliskość boga. Nie wiem o co w tym chosdzi, bo w końcu dusza musi sie gdzieś znajdywać, musi być jakieś miejsce ,w którym są zgromadzone dusze..
A co do filmu, to jaki on jest? Miyumi,mozesz coś więcej o nim opowiedzieć, o czym opowiada, kto jest reżyserem i ile ma lat?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
miyumi
Magnat, Członek Rady



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy

PostWysłany: Wto 17:40, 02 Sty 2007 Powrót do góry

Nie znam reżysera, zwyczajnie nie pamiętam nazwiska. Film ma trochę lat już, bo Julia Roberts jest tam niemal nastolatką.

Nie chciałabym zdradzać fabuły, ale spróbuję coś napisać na jego temat, pozostawiając nadal przyjemność zaskakiwania się nim.

Flatliners opowiada o narwanych i ciekawych studentach medycyny, którzy właśnie chcieliby sprawdzić co jest po śmierci. I Sprawdzają... a to potrafi ich nieco zaskoczyć. Szczególnie, że za każdą z tych osób coś powraca... każdą z nich coś pchnęło do tej próby.

Dodatkowym atutem filmu, jest jego nietypowa estetyka. Nie wiadomo w jakim mieście, ani czasie się dzieje. Z jednej strony nowoczesna aż do bólu Ameryka, z drugiej strony antyczne i renesansowe budowle, pomieszczenia, przestrzenie.

A jeśli chodzi o dusze.

Nie musi istnieć przestrzeń w której miałyby się znajdować dusze. Na pewno nie w sensie fizycznym. Dlatego, iż dusze są niematerialne. Nie mają masy, kształty zapachu. Nie potrzebują więc miejsca, w którym mogłyby być. Mówimy o Niebie, czy Piekle jak o miejscach, bo to jest dla nas, ludzi ograniczonymi wymiarami, naturalne rozumowanie. Ale to właśnie nie są fizyczne miejsca. To są te stany. Dla dusz, nieważne jest czy są razem, czy osobno. Obok siebie, czy odseparowane. Bo to wszystko wiąże się jakoś z fizycznymi odległościami i kształtami. A one nie są fizyczne. Więc aby je opisywać możemy używać tylko poziomów stanów. Ale nawet to nie jest dokładnym odwzorowaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nalyfein
Szlachcic



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne Ssamath

PostWysłany: Śro 14:02, 03 Sty 2007 Powrót do góry

Mhmm...Dzięki za wyjaśnmirnie Very Happy Film zapowiasda sie bardzo ciekawy. Wypożycze go niebawem Very HappyVery HappyVery Happy
Ale nie wiem jakto ze świadomością duszy. Pamiętam, jak kiedyś gadałem o tych tematach z kumplem i bał sie śmierci, bo myslał, że dusza nie widzi, nie słyszy i nie mówi, bo w końcu jest niematerialna. I nie wiem jak to z tym jest. Ale ysle, ze chyba dusza jest to niematerialna część , podobna do ciała, która po śmierci ciała przejmuje jego funkcje i idzie do nieba lub piekła


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
miyumi
Magnat, Członek Rady



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy

PostWysłany: Nie 16:50, 07 Sty 2007 Powrót do góry

Owszem. Dusza nie ma oczu, ani uszu. Ale To nie jest jednoznaczne z tym, że nic nie odczuwa. Różne formy okultyzmu i parapsychologi odwołują się do tzw. postrzegania pozazmysłowego. Nauka kościoła mówi o tym, iż dusza posiada rozum i wolna wolę. Powiedzmy,że pośrednio można z tego wnioskować, że może postrzegać jakoś otaczająca ja rzeczywistość (tylko która? materialna, czy nie materialną?), aby móc o niej wnioskować swoim rozumem i decydować o swoich działaniach w kontekście tej rzeczywistości za pomocą wolnej woli. Czyli dusza jedna dostrzega świat, choć inaczej niż czynią to ludzkie ciała. Być może ona go po prostu czuje? Tak jak my na przykład czujemy miłość lub nienawiść. W końcu nie widzimy miłości, ani nie możemy usłyszeć nienawiści. Co nie zmienia faktu, iż zdajemy sobie z nich sparwę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azeher
Mieszczanin



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Wto 14:40, 09 Sty 2007 Powrót do góry

Nie słyszeliście że nowe ciała dostaniemy?






"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa!" - trzymaj się tej zasady i kiedy piszesz pisz z sensem i zrozumiale a także rozwijaj swoje myśli ponieważ ich lapidarności zakrawa wręcz na obrazę innych użytkowników. - Emiel


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Son of Circus
Szlachcic



Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dungeon

PostWysłany: Czw 15:13, 11 Sty 2007 Powrót do góry

Nasunęło mi się coś popieprzonego, jak to całe życie. "Co jest po śmierci? A gówno!"

I czuję się połechtany. (-;


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Darkon
Szlachcic



Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:20, 13 Sty 2007 Powrót do góry

Dusza nie ma kształtu. Ja sobie to wyobrażam mniej więcej jako coś w stylu "bagiennego ognika" z RPG'ów czyli poprostu nie wielkie światełko bez konkretnego kształtu. Przecież wszyscy w niebie są tacy sami. Nowe ciało dostaniemy po apokalipsie. Jak to mawiamy przy modlitwie Wierzę w Boga... "wierzę[..] w ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny, amen." Do tego dojdą cechy ciała doskonałego - takiego, które miał Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu - czyli bez żadnych wad (przyszcze, zmarszczki sio!) będzie w średnim wieku, czyli nie za młode ani nie starcze, będzie nie do poznania - Maryja i Maria Magdalena poznały Jezusa dopiero po słowach, nie z wyglądu - będzie na żądanie materialne i niematerialne - Jezus wszedł do zamkniętego wieczernika przez drzwi, jednak św. Tomasz mógł dotknąć ran.
A po śmierci dusza też jest pierwiastkiem doskonałym przez co np. nie męczy się, do tego jest nieśmiertelna. Może to być cudnowe, ale może też być i ogromnym nieszczęściem. Dla tych, którzy trafią do piekła... będą cierpieć bez przerwy, bo przecież dusza się nie męczy, nie potrzebuje snu.
Takie moje zdanie, choć w niektórych kwestiach jest opierane na przypuszczeniach... trudno tutaj o fakty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azeher
Mieszczanin



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Czw 15:12, 18 Sty 2007 Powrót do góry

TAA... głupoty pitolisz, ciało dostaniemy.






Przypominam że obowiązuje kultura wypowiedzi i hamstwa tutaj tolerować nie bedziemy, przynajmniej ja nie będę. Następnym razem będzie ost. - Emiel.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Counterman
Mieszczanin



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kopytko!

PostWysłany: Czw 15:38, 18 Sty 2007 Powrót do góry

Coś tam jest. Na pewno nie reinkarnacja, bo obieg zamknięty nie działa w biologii. Nie piekło i niebo w naszym pojmowaniu tych słów. Nie nirvana, bo by było za dobrze. Nie wieczna tułaczka bo by było za źle. Zwykłe coś. Co? Nie mam pojęcia. Dowiem się za paredziesiąt lat (mam nadzieję, hehe).

Albo jest ciemność. To też opcja. Ciekawe tylko, jak długo można się wpatrywać w ciemność?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azeher
Mieszczanin



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Czw 16:49, 18 Sty 2007 Powrót do góry

Mówią że bóg nam przygotował coś tak dobrego że nie potrafimy sobie tego wyobrazić... hehe ciekawe co to takiego Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Darkon
Szlachcic



Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:01, 18 Sty 2007 Powrót do góry

Hmm... zbawienie duszy ? to mało ? niebo ? to też mało ? Nie umiemy wyobrazić sobie Boga, może to właśnie ujrzenie Go będzie dla nas tak dobre. Śmierć, Sąd Boży, Niebo/Piekło/Czyściec tego możemy się spodziewać, a już jak to będzie przebiegać i wyglądać to możemy tylko snuć przypuszczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chireadan
Mistrz Vatt'ghern Hanse



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: hmm... odsyłam do Biblioteki :P

PostWysłany: Sob 22:39, 14 Kwi 2007 Powrót do góry

Nie wiem...

Mam nadzieję, że po śmierci czeka mnie to, w co wierzę...

Islam nie jest taki zły...
Ktoś chce zabić dyskordianina gotowego walczyć za swoją wiarę i oczywiście Allacha?
[/url]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Counterman
Mieszczanin



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kopytko!

PostWysłany: Nie 1:05, 02 Mar 2008 Powrót do góry

Coś jest. Mam nadzieję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)