Forum Tawerna Ostrzy Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Zaklinacze Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Nalyfein
Szlachcic



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne Ssamath

PostWysłany: Śro 16:50, 27 Gru 2006 Powrót do góry

Wybaczcie mi bardzo za ten ''n000bowski temat'' ale mam pytanie jakie są główne zaklęcia zaklinaczy, czym różnią sie od czarodzieji i powinno sie odgrywać taką postać..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Khemi
Mieszczanin



Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 11:27, 28 Gru 2006 Powrót do góry

Zależy w jakim świecie... ale np. w D&D zaklęcia początkowego zaklinacza i początkowego czarodzieja (tzn. 1 poziom) niczym się od siebie nie różnią... A co do odgrywania postaci... no cóż - wiele cech różni obie klasy, gdyż "teoretycznie" mogą to samo to jednak każda z tych klas ma swoje zalety i wady (dlatego tak cholernie (wybaczcie słowo ale tak mi pasuje) trudno mi się zawsze zdecydować które z zalet przeważają nad wadami...

Tak prawdę mówiąc 1poz. zaklinacz jest silniejszy niż 1poz. mag (jeśli chodzi o uzycie magii) ale z czasem proporcje się odwracają (a dlaczego to duzo mógłbym wyjaśniać...)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Darkon
Szlachcic



Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:40, 28 Gru 2006 Powrót do góry

Zaklęcia są jak najbardziej te same, jednak sposób ich użycia jest inny. Zaklinacz nie uznaje żadnych ksiąg i nie ma najmniejszego zamairu uczyć się zaklęć ze zwojów czy przez inną edukacje. Zaklinacz namiera mocy(zyskuje zaklęcia) wraz z bagażem doświadczeń. Pod względem magicznym wysokopoziomowy czarodziej będzie sporo silniejszy niż wysokopoziomowy zaklinacz. Jednak zaletą (chociaż dla mnie to takie nijakie lekko) zaklinacza jest to, że ma więcej czasu i może siępodszkolić troche w aspektach bojowych. Dlatego w pojedynku Zaklinacz vs. Czarodziej jeśli ten drugi nie zdąży rzucić na siebie jakiegoś zaklęcia ochronnego to może już leżeć od uderzenia miecza.
W podręczniku zaklinacza opisują jako półcywilizowanego dzikusa z głuszy, który żyje wśród różnych bestii magicznych i z nimi sobie gada. Czasami zaklinacz też może być uważany za potomka smoka, wtedy ma błękitną krew. Oczywiście MGcy nie pozwalają na przesadzanie, żeby potężne magiczne bestie nie tykały zaklinacza, albo żeby ten był potomkiem smoka Razz
Na system to wygląda tak, że zaklinacz ma kilka atutów wojownika (korzystanie ze zbroi bodajże, i jakieś bronie, już nie pamiętam). Jednak dlatego, że zaklęć się nie wkuwa to ma poprostu mniej czarów na dzień i chyba troche później zyskuje niektóre.
Ale jak powiedział Khemi nad innymi pierdołami to można polemizować. Każdy ma swoje zady i walety Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Raziel
Szlachcic



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth

PostWysłany: Czw 16:18, 28 Gru 2006 Powrót do góry

Darkon napisał:

Na system to wygląda tak, że zaklinacz ma kilka atutów wojownika (korzystanie ze zbroi bodajże, i jakieś bronie, już nie pamiętam). Jednak dlatego, że zaklęć się nie wkuwa to ma poprostu mniej czarów na dzień i chyba troche później zyskuje niektóre.

Nienienienienie... Pokiełbasiłeś totalnie. Zkalinacz ma biegłość w broniach prostych i właśnie WIĘCEJ czarów na dzień, z tym że zna tylko określoną ilość czarów z danego poziomu i nie może się nauczyć nowych w inny sposób jak tylko awansując. Z opóźnieniem się akurat zgadza. A obie profesje (tj. czarodziej i zaklinacz) mają identyczną listę czarów, ale trochę inaczej wyglądają u nich atuty metamagiczne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Darkon
Szlachcic



Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:51, 28 Gru 2006 Powrót do góry

Hmm... skoro tak mówisz Razz Dawno juznei grałem w DnD to mogłem się pomylić, ale wiedziałem, że mają jakieś ograniczenie w magii, ale mają podstawowe biegłości bojowe. Tak totalnie to nie pokiebłasiłem może, tylko z tą magią Razz huk z tym, że to istota zaklinacza Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nalyfein
Szlachcic



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne Ssamath

PostWysłany: Nie 14:47, 07 Sty 2007 Powrót do góry

A tam... Czarodziej i tak jest lepszy Razz Nawet jak zaklinacz umie władać sztyletem czy krótkim mieczem, to i tak nie powstrzyma maga nivzym innym jak bronią dystansową lub czarami. Po prostu mag może trzymać go czarami na dystans i atak zaklinacza z mieczem na maga, może zakończyć sie śmiercią np. jak zaklinacz z mieczem ruszy na maga, to ten rzuci w niego błyskawice i zada ciężkie rany lub zabije, chyba, że zaklinacz będzie szybszy, wtedy mag musi walczyć kijem lub odskoczyć na bezpieczną odległość i w miezyczasie wymówić zaklecie xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Raziel
Szlachcic



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth

PostWysłany: Nie 20:08, 07 Sty 2007 Powrót do góry

Echm... IMHO powyższe wywody są zwyczajnie kupę warte. To tak jakby porównywać czy w pojedynku na miecze zwycięży paladyn czy wojownik. Prosty kontrargument: a jak się magowi błyskawice skończą to zaklinacz nadal będzie miał ich parę na podorędziu. I mag może nie wiedzieć jakie zaklęcia będą mu przydatne, a zaklinacz jest zawsze przygotowany. No bo rozważmy sytuację w której w jakimś mieście żyje czarodziej i zaklinacz. Czarodziej myśląc, że szykuje się normalny dzień przygotował tylko jedno zaklęcie ofensywne. A tu nagle wychodzi, że ma się tłuc z zaklinaczem, który też się tego nie spodziewał (darujmy sobie powody owego pojedynku). Ęd hu łąts tu liw forewer?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nalyfein
Szlachcic



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne Ssamath

PostWysłany: Nie 22:17, 07 Sty 2007 Powrót do góry

Przygotować zaklęcie? WTF? Przecież on umie te zaklęcia xD Mysle, że ci chodzio o zwoje... A co do czarów, to jak będzie mądrze walczył, to mu nie zabraknie. Wink to już kwestia strategii..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Raziel
Szlachcic



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth

PostWysłany: Pon 17:19, 08 Sty 2007 Powrót do góry

Echm... Czarodziej każdego poranka musi poświęcić godzinę na zapamiętanie zaklęć na dany dzień. Jeśli ma w księdze 1-poziomowe czary dajmy na to Uśpienie, Magiczny Pocisk i Zauroczenie Osoby i przygotuje sobie rano 2 Magiczne Pociski i Uśpienie (przy założeniu, że ma 3 pierwszopoziomowe komórki na czary), to do następnego ranka chodźby mu miał tasiemiec rozmiarów purpurowego robaka przez rzyć wyleźć to nie rzuci Zauroczenia Osoby (chyba że z jakiego zwoju albo czegoś podobnego). Zaklinacz natomiast znając te same czary i mając tyle samo komórek wybiera które sloty przeznaczyć na jakie czary dopioero w chwili rzucania owych czarów. Jeśli ktoś nie zrozumiał, to niech pisze, spróbuję bardziej ludzkim językiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nalyfein
Szlachcic



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne Ssamath

PostWysłany: Pon 21:41, 08 Sty 2007 Powrót do góry

Ale n000bostwo Shocked Jak sie ktos nauczył czaru, to go zna i to jest neipotrzebne, że musi jeszcze ich dokuwać i wybierać pare czarów, jakei ma użyć. Ja powiem tak, powinno być, że on ma manę i używa czarów, tracąc mane i jak zabraknie mu many, to musi walczyć kijem xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azeher
Mieszczanin



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Wto 14:12, 09 Sty 2007 Powrót do góry

Dlatego najlepiej być półtorabogiem z nieskończoną ilością zaklęć i atakiem wręcz który zawsze zabija trafionego wroga bez rzutów obronnych i zawsze trafia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Raziel
Szlachcic



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nosgoth

PostWysłany: Wto 16:50, 09 Sty 2007 Powrót do góry

Eeee... Nal... ty grałeś kiedyś w D&D?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
miyumi
Magnat, Członek Rady



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy

PostWysłany: Śro 14:02, 10 Sty 2007 Powrót do góry

Hm, w DnD, to może nie grałam, ale z wersjami elektronicznymi tego systemu mialams tyczność. Z samym podrecznimiek Mistrza Poddziemi i Gracza, także.

Faktycznie, nie da się ukryć tej dziwnej własciwości, że czarodziej, ma ograniczona pule czarów na dzień. I musi wybrać z wszystkich znanych mu czarów, te, które przygotuje sobie do rzucenia (mechanika wymaga podajrze godzinnej medytacji i co najmniej osimiogodzinnego odpoczynku).

Co zawsze mnie fascynowało, jak tłumaczy to systematyka?

Załóżmy, że mamy już na tyle potężna postać, która może rzucić, powiedzmy, jedno zaklęcie z 9 poziomu. Jeżeli to jest miernik jej energii magicznej, to jakim cudem jest ona nadal ograniczona do tylko 6 zaklęć poziomu 3? Rzucił trzy razy magiczny pocisk (nie mial wiecej przygotowane) i co? Formuły zapomiał? Gestu nie potrafi powtórzyć? Bateryjka mu się wyczerpala? (chociaż to akurat odnościk do Młotka 1ed. Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Darkon
Szlachcic



Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:10, 10 Sty 2007 Powrót do góry

Z maną jeszcze nie jest źle (to tak dla obrony warha Razz). Poprostu jak mag jest już wyczerpany to nie da rady rzucać zaklęć. Chociaż jestem za tym żeby już mag 2 poziomu (na system DnD) móg bezproblemowo za pstryknięciem palców zapilić sobie światła np. na kosturze i mógł tym światłem manipulować (znaczy jaśniej i i słabiej żeby świeciło). Przecież po latach nauki niech mi nie mówią, że czarodziej nie jest w stanie rzucić tego cholernego światła albo sprawić żeby piórko lewitowało. Czar na dzień są chyba najgorszym pomysłem na jaki można było wpaść przy wymyślaniu mechaniki na poważnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azeher
Mieszczanin



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Śro 15:45, 10 Sty 2007 Powrót do góry

Tu się zgadzam, to absolutnie poroniony pomysł...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)