Azjatycka Kinematografia

Czyli wzasadzie moja ulubiona. Ukochane filmy to Dom Latających Sztyletów, Hero, Przyczajony Tygrys Ukryty Smok, Ring'i, Dark Water :) Palce lizać.

Ring i Dark Water. Niby horrory ale jakos nie odczuwalem tej nutki strachu ;p a reszta...nie widzialem wiec nie komentuje ;]

Wracajac do tych horrorow to naprawde jakos mi nie podeszly. Fakt faktem ze Ring 1 jest 100x lepszy dla mnie od 2 (Ring 0 nie moge sobie przypomniec xD) ale ogolnie rzecz biorac, nie uderzyly we mnie.

Co do wyzej wymienonych tytulow zgodze sie, dobre produkcje za wyjatkiem Dark Water Film mi sie strasznie nie podobal, malo powiedziane bylo po prostu glupi... Ale co do reszty bardzo milo sie oglada (chociazby kolorystyka w Hero) Chociaz ostatnimi czasy azjatyckie kino zaczyna mnie meczyc... Salve

Z azjatyckich filmów to tylko horrory. Cudowny klimat, jak się człowiek potrafi wczuć i lubi się bać (choć jak sądze ludziom grającym w RPGi wczuwanie się w klimat przychodzi łatwo).

Emiel Godefroy napisał:

Z azjatyckich filmów to tylko horrory. Cudowny klimat, jak się człowiek potrafi wczuć i lubi się bać (choć jak sądze ludziom grającym w RPGi wczuwanie się w klimat przychodzi łatwo).

Tak ale czuje ze trzeba tu cos sprostowac, chodzi ci o Azjatyckie Filmy czy Amerykanskie Remake'i tych filmow. Klatwa(The Grudge) czy The Ring sie zupelnie roznia swoim oryginalnym wykonaniem ze swoim remakiem.

Temat brzmi "Azjatycka Kinematografia" więc chyba oczywiste że mowię o azjatyckich filmach nie wiem co tu jest do sprostowania.
Kiedy już padł temat amerykańskich remake'ów azjatyckich filmów to z przykrością muszę stwierdzić że są one cienkie...

Czytałam ksiazke "RING" na podstawie której zostały nakręcone te 2 filmy i szczerze mówiac wole wersje azjatyckie.
Amerykańskie reameki jakoś mnie tak nie kręcą jak oryginalne (chyba mozna tak powiedziec) wersje filmów.

Udało mi się ostatnio zapoznać z nieco inną, jak dla mnie, azjatycka kinematografia. Otóż nie był to klejny horror.

(uwielbiam japońskie i koreańskie horrory, no poprostu je kocham. Amerykańskie remaki nie za bardzo do mnie przemawiają, ale to tylko ogólne spostrzeżenie, sa wyjątki. Nie da się jednak ukryć, że po obejrzeniu kilku z tych horrorów, daje się zaobserwować pewien schemat, przed którym niewiele z nich ucieka. Jak mawiają złośliwi - zawsze muszę być długie czarne włosy i jakies małe azjatki, lub azjaci)

Filmem który obejrzałam, dokładnie wczoraj, było Batlle Royal. Film, który pomoć zainspirował Tarantino do nakręcenia Kill Billa. Cięzko mi określić gatunek. Mozna by powiedzieć, że sensaCYJNY. Batlle Royal, to jak oipsuje film, Survival Program. Specjalne zajęcia dla młodziezy licealnej i gimnazjalnej z przetrwania w kryzysowych warunka. Zajęcia prowadzone sa w trakcie gry. Jedzie na nie jedna klasa - wygrac może tylko jedna osoba. TYlko zasady sa dosyć niezwykłe. Ale jakie - tego wolałabym juz nie zdradzać.

Ostrzegam jednak, że jest to film dla widzów o mocnych nerwach. Bardzo brutalny i okrutny. Nie mniej jednak wart obejrzenia.