1.0 vs. 1.5 - czyli podręcznik

Jestem szczęśliwym posiadaczem podręcznika do Nerki wersja 1.5 co prawda czytając zmiany jakie zostały wprowadzone w postaci plików .pdf w sieci nie bardzo stały się dla mnie czytelne i wachałem się przed kupnem, ale zdecydowałem się i jestem zadowolony. Jak dla mnie 1.5 nie było wydane na marne i tylko dla zarobienia, a wprowadzono tam racjonalne i rozsądne zmiany. Co wy sądzicie o poprawkach ?

Poprawki może i troche ulepszają system ale nadal jest on napakowany błędami jak Mississipi chemikaliami. Do tego podręcznik stał się mniej czytelny.
Jeśli chodzi o same zmiany to owszem są one racjonalne i użyteczne. Prawdopodobnie dlatego bo przez długi czas na forum portalu albo valkiri był temat "jakie zmiany wprowadzić w systemie". Mógł się tam wypowiedzieć każdy gracz i zaproponować jakiś update do systemu. Autorzy to sobie czytali i wybierali te najsensowniejsze pomysły. Prawdopodobnie kilka poprawek to pomysły mojego MG do Neuroshimy (a przynajmniej są takie same jak te o które on proponował w swoich postach).

Chyba właśnie poprawili czytelność, co druga sztuczka jest na szarym tle, choroby są dokładnie poczielone co siędzieje na jakims stadium chociaż nie zawsze da się wyczytać jak stosować lek, co ile się go bierze. Nie wiem dlaczego usunęli rozdział Radiacja i trucizny, cały wywędrował z podręcznika i gdyby nie to że czytałem podr. do poprzedniej edycji to nie wiedziałbym jak rzucać na przyjęte promieniowianie, troche dodali troche odjęli, ale w sumie wyszło na plus. A to, że autoró obchodzi zdanie graczy to raczej dobrze.
Cały czas opisujesz Emiel jakich to masz świetnych MG i jak tobie świetnie wychodzą sesje, a mi tylko ślinka cieknie z zazdrości... kiedy ja będzie dobrym MG ahh... Razz

No mi akurat sesje tak genialnie to nie wychodzą (z przykrością przyznaje że moje MGkowani mimo iż graczy zadowala to jednak nie stoi na wysokim poziomie tej sztuki). Jeżeli zaś chodzi o mojego MG do nerki to no cóż... masz czego zazdrościć.
W poprzednim podręczniku choroby też są wyraźnie podzielone a w tym nowy to dla mnie jest za dużo ramek i odcieni szarości no ale to już odczucie subiektywne wiec jak kto woli.
To że pytali graczy o zdanie i pomysły na "łatki" do systemu to nie jest dobry pomysł... to jest pomysł genialny.

W 1.5 dobrze że dali w podstawce, a nie w dodatkach karabinki wyborowe, niby nic takiego a cieszy :) tylko z tego co siędowiadywałem to PSG wogóle nie nadaje się na warunki NS, nawet w miastach trudno utrzymać ten karabin żeby się nie zaciął, pomimo że jedna z najcelniejszych na świecie.

Nie wiem, ale nie zauważyłem jakiś krytycznych błędów. Chociaż jeszcze nie korzystałem zbytnio z nowej mechaniki to musze przyznać, że grałem narazie tylko jedną sesje (już ponad miech bez sesji, tragedia :/), ale chyba wszystko to co nowe się sprawdzi. Według mnie to w 1.5 wszystko wyszło tylko na dobre.

Jeśli chodzi o broń palną to Neuroshima ogólnie mocno fantazjuje dlatego proponuję zagłębić się trochę w literaturę fachową a potem odnieść to do Neuroshimy, oczywiście jeżeli zależy nam na realiźmie bo jeśli nie to szkoda czasu.

No niestety, ja nie palę się do zbierania faktów o wszystkich przedmiotach, ale jeśli coś o czymś wiem to zazwyczaj ma to swój przelew na realia świata wyobrażanego Razz

troche to niesprawiedliwe bo pozostałe rzeczy zostawiam w spokoju, ale nikt nie jest idealny :>

Gość

Jestem szczesliwym posiadaczem dwoch versji, zmiany sa, jedne gorsze, inne nie, ale najwiekszym mankamentem sa.. rozne nazwy niektorych sztuczek i cech (albo w ogole ich brak) w obydwoch ksiegach ;] Strasznie to denerwujace podczas tworzenia postaci, albo podczas jej rozwoju, na szczescie problem da sie rozwiazac.. bezproblemowo ;]
I dzieki bogom za cennik i mapke w v1.5 :] I tak mam suplement, ale zawsze cos mozna gdziestam zgubic..
Chociaz faktycznie, dalej nie jest jasno opisane co do czestotliwosci brania lekow przy niektorych chorobach. Na szczescie kolejny problem, ktory da sie latwo zalatwic(oczywiscie nie powolujac sie na realizm Razz

)

No i co, ze tworcy Neuro fantazjuja?:] Przez te -nascie lat do wojny i -dziesci jej trwania moglo sie chociaz troche zmienic. Czy duza ilosc Springfieldow zdolnych do uzytku jest mozliwa? Tak srednio, ale karabin jest klymatyczny i o to chodzi :]

Jednak niezbyt klimatyczne moim zdaniem jest oddanie strzału z H&K MP5 (pistolet maszynowy) który człowiekowi praktycznie nic nie zrobi. Mimo iż zwiększa to przeżywalność graczy to powoduje tak paradoksalne sytuacje (np. seria po człowieku który sobie spokojnie dalej ucieka) że czasami aż się pragnie odrobiny realizmu.

Gość

No tak, ale nikt Ci nie kaze stosowac mechaniki krok po kroku.
Gdy ja prowadze, nie 'obliczam' obrazen, poprostu jak ktos dostanie w noge, to nie pobiega, jak w glowe, to nie wstanie itd. ;P Trzeba przy tym pilnowac, zeby gracze nie dostawali zbyt czesto postrzalow w ramie ;]

Odrzuccie ograniczajace ramy mechaniki Wink

Szczerze? Wolę 1.5.

Co do mechaniki. Cóż, faktyczie, ograniczanie sie mechaniką nie jest może rzeczą wspaniałą i pożądaną, ale z drugiej strony pozwala rozwiązać np. kwestie sporne. Czyli ma swoje wady i zalety.

A co sądzicie o szybkości zdrowienia ? pytanie oczywiście dotyczące mechaniki. O ile w Monastrzye z tego co zasłyszałem leczenie rany krytycznej zajmuje rok (w grze) i zostawia jakiś trwały uszczerbek, o tym w podręczniku do nerki nie doczytałem się, jakiś szczególnych urazów, a obrażenia znikają w tempie bodajże 5% na dzień "nicnieróbstwa", troche szybko, może za szybko. Broń białą może niekiedy zadawać gorsze obrażenia od palnej (np. odcina kończyny), ale spluwa też może nieźle cie pokiereszować, a wyjmuj sobie kule jeszcze ....

Oczywiście dalej można wykłucać się o dodanie od siebie realistyki, za czym osobiście oponuję.

Taa 5% pod okiem lekarza który weźmie 50 - 100 gambli dziennie. Weż tu się rockefeller lecz. Ponad to przetrwaj tajmy te 90% (18 dni) na pustyni nic nie robiąc. W Monastyrze masz pieniądze i cywilizacje a w nerce masz zepsuty samochód i piach w manierce, ewentualnie jeśli MG jest łaskawy to masz ostatnią kule w magazynku zebyś mógł sobie w łeb strzelić.

W NS też są trwałe skutki obrażeń tylko nie takie przełożone na mechanike ale do odgrywania i wogule, a leczenie to jest troche mozolne ale jeżeli ktoś nas sprawnie opatrzy to modyfikatory zchodzą tak jak byśmy zdali testy odp. na ból za każdym razem więc o troche spadnie. Ale wiecie to jest w końcu świat postapokaliptyczny a nie średniowieczna sielanka w stylu D&D kurde jakieś trudności muszą być bo wkońcu nie jesteś kulołapem w orde jeża.

50-100 gambli to może wziąść lekarz na pustyni Razz

najlepiej trafić na członka Aniołów Miłosierdzia, ale to kwestia cudu Razz

Co do tego że za szybko zdrowieją to już cofam zdanie. Zresztą jak woóle mogłem się z tym wysuwać jeśli hmm... niegrałem(bo sesją bym tego nie nazwał). Teraz jestem jakby po sesji(bardziej przypominającej normalną) i da się zauważyć, że nawet jeśli by sięszybciej leczyło to jest to kosztowniejsze, trudniejsze i wogóle wiążące się z ograniczeniami. Wystarczy banda zwykłych leszczy, a już drużyna jest zatrzymana na chociaż tydzień.