Istota magii

Wiele się tu pisze o magii, więc zadam takie oto pytanie: CZYM jest magia (pomijając to, że spora część forumowiczów (w tym ja) w nią nie wierzy)? Kolejną siłą rządzącą naszym światem (tak jak np. grawitacja), samoistnym bytem (patrz. żywiołak magii z Heroesów III), złą mocą podarowaną przez szatana jego pomiotom czy też tymi procentami mózgu, których nie używamy? A może czymś innym (aż strach bierze...)?

Hm... z bardzo dokładnego traktatu teologicznego dla papieża z 1320 r (mający odpowiedzieć na pytanie czy czarowników wolno karać tak jak heretyków) ówcześni teolodzy stwierdzili iż magia jest "diabelską siłą" którą za cene duszy uzyskują niektóre osoby... w innych podobnych traktatach było zastrzeżenie że przecież i Bóg może użyczyć ludziom swych mocy...

Przez samego Jezusa zakazana jest magia. I to jest pewnie zakaz na podstawie tego, że wszystko co jest dobre pochodzi od Boga, a za pomocą magii można robić rzeczy złe. Magia to być może jakaś zapomniana dziedzina nauki jak w jakimś fantasy, zapomniana albo wogóle oficjalnie nie odkryta, ale istniejąca. Niektórzy jasnowidze i wróżbici (tak to się odmienia?) uważają, że dostali "dar" od Boga, kto wie czy wtedy nie posiadają jakiś dodatkowych umiejętności jako naturalne, które nie stanowią dla nich żadnego wysiłku, są poprostu ludźmi tylko, że dostali coś "w prezencie" w takiej sytuacji byli by ograniczeni i nie potrafili robić rzeczy, których potafi dokonać ktoś kto się magii "uczył sam" (w cudzym słowiu bo raczej korzysta się z różnych źródeł, ale chodzi mi o to, że nie otrzymał umiejętności parania się pewnymi mocami, tylko wyuczył się ich jak normalnie cżłowiek uczy się np. pisać) ten dar mocy byłby jak np. oddychanie, każdy to robi bezwarunkowo, ale nie możemy pobierać tlenu więcej tak żeby pobierać więcej energii i szybciej działać (jednocześnie jednak organizm szybciej by się zużywał), ani mniej.
Jak dla mnie magia poprostu jest, wisi w powietrzu i nie jest żadną złą mocą ofiarowaną od szatana czy coś takiego. Chociaż cały czas trudno mi uwierzyć, bo nawet nie mam czasu zagłębiać się w cokolwiek (albo poprostu się lenie niestety).

Moim zdaniem magia jest to zyskiwanie nadnaturalnych mocy od sił wyższych wzamian za posłuszeństwo oraz wzywanie nadnaturalnych potęznych sił np. seanse spirytystyczne są dobrym przykładem magii, wzywanie duchów, rozmowa z nimi oraz zawieranie z nimi różnych umów i przysięg, zw. nekroamancją albo wzywanie złych duchów lub samego diabła, oddanie mu duszy (podpisanie cyrografem albo pozwolenie na opętanie) wzamian za moc i siłę (osoba opętana lub oddana szatanowi- charakternik ma nadnaturalne moce okultystyczne).

Trochę się tym zajmuję i najgorsze jest to, że tak naprawdę strasznie trudno mi dojść do tego czym jest magia. Można tłumaczyć ją sobie na wiele różnych sposobów, czasami nawet naukowych jak to się stało w przypadku akupunktury. Zdarza się, że jedną zdolność magiczną można wytłumaczyć na kilka sposobów, np. zdolność widzenia aury można wytłumaczyć sobie jako nabytą dzięki treningowi, jako dar od Boga, jako pakt z demonem, lub udowodnić, że nasze gałki oczne są dość nietypowe i widzą fale elektromagnetyczne. Dodatkowo w każdym momencie ktoś może nam powiedzieć, że to wszystko to tylko efekt placebo.

Teraz już nawet się nad tym nie zastanawiam, zwłaszcza po przeczytaniu książki o magii chaosu, która zachwiała moimi światopoglądami.

Życzę wam szczęścia, może wy dojdziecie do jakiś konkretnych wniosków.

Edit - Zdublowane posty, już usunęłam. Nie ma żadnego problemu.

Robak napisał:

Trochę się tym zajmuję i najgorsze jest to, że tak naprawdę strasznie trudno mi dojść do tego czym jest magia. Można tłumaczyć ją sobie na wiele różnych sposobów, czasami nawet naukowych jak to się stało w przypadku akupunktury. Zdarza się, że jedną zdolność magiczną można wytłumaczyć na kilka sposobów, np. zdolność widzenia aury można wytłumaczyć sobie jako nabytą dzięki treningowi, jako dar od Boga, jako pakt z demonem, lub udowodnić, że nasze gałki oczne są dość nietypowe i widzą fale elektromagnetyczne. Dodatkowo w każdym momencie ktoś może nam powiedzieć, że to wszystko to tylko efekt placebo.

Teraz już nawet się nad tym nie zastanawiam, zwłaszcza po przeczytaniu książki o magii chaosu, która zachwiała moimi światopoglądami.

Życzę wam szczęścia, może wy dojdziecie do jakiś konkretnych wniosków.

Edit - Zdublowane posty, już usunęłam. Nie ma żadnego problemu.

Aha... A uprawiałeś magie? Cóż... Magia Chaosu? To jest inaczej magia, polegajaca na zawieraniu paktów z demonami i diabłami? Mnie najbardziej interesuje nekromancja, choć jkest to bardzo trudna magia oraz senase spirytystyczne... Bardzo dużo o nich syszałem i historie o duchach bardzo mnie fascynują. Słyszałem też o przywoływaniu swoich przodków. Przepis bardzo ciekawy i taki nietypowy.. Większość opiera sie na modlitwach. Razz

Magia chaosu polega na tym, że stwierdzamy nagle, że np. istnieją tylko bóstwa opisane w d&d i modlimy się do nich(w dużym skrócie) a to działa. I jak tu nie zniszczyć sobie światopoglądu?

xDD A przecież jak można wyczuć łaski i obecność bóstw, wymyślonych w fantazji ludzi?? XD

Demony będą udawały te bóstwa by wciągnąć cię w swe sieci Wink

Jak dla mnie to magia może mieć pochodzenia od wszystkich wymienionych tutaj rzeczy i jeszcze wielu innych źródeł. Przecież zarówno Bóg może kogoś wybrać i przekazać mu dar chociażby uzdrawiania (czasami przez zwykłą psychologie, ale jednak to zawsze coś). Równie dobrze to może być szatan, który kusi, oferuje osiągnięcia w zamian za coś innego, stosuje podstęp, oferuje coraz wyższe możliwości za jeszcze coś więcej, a na końcu może okazać się, że to zwykła iluzja ta cała magia. W końcu spore osiągnięcia szatan zawdzięcza iluzji. Tak samo może być i przez trening, kto wie czy może faktycznie gdzieś głęboko w podświadomości naszego umysłu siedzą niezbadane obszary możliwości (jak np. wytłumaczyć deja vu ?). Czasami cżłowiek sam może się wplątać w prostszą formę schizki i będzie myślał, że czaruje, i to właśnie przez ten trening zacznie sobie wyobrażać zbyt wiele. Ale całej istoty magii chyba nie będzie dało rady tutaj określi tak samo jak z religią.

Co do magii rozumianej jako dar szatana to wydaje mi się, że mógłbym co nieco na ten temat napisać. Muszę się jednak upewnić co do pewnych faktów (czyt. zaczerpnać opinii biegłego)

Pozdrawiam

Na taki temat chętnie bym sobie poczytał :) Ogólnie magia jest dość ciekawa, choć nie miałem czasu się przyłożyć i poćwiczyć podstaw. Czekam na Twój post o magii jako darze od szatana Aravilarze.

Och Darkonie...
Jaka miła zmiana...
Pozwól... i pozwólcie, że opowiem bajkę.

Dawno, dawno temu za siedmioma górami...

Wybaczcie... nie ta opowieść.

Otóż... Więc... No... Dawno, dawno temu było sobie Bractwo Ostrzy... Pewnego pięknego dnia przybył do niego bard, nędzny plagiator noszący imię Mistrza, najwspanialszego poety w sagdze o Wiedźminie, kompana niestabilnego emo(cjonalnie) wiedźmna... Istota owa nawiązała dobre kontakty z innymi istotami. Kiedyś rozmawiała z Namiestnikiem Darkonem o magii. Została skrytykowana i posądzona (częściowo zresztą słusznie) o satanizm. Spotkała się z niewielką dozą niechęci, a jej zainteresowania określone zostały jako pochodzące od Szatana...

Na tym skończę bajkę... razem z postem.

Czyżbyś miał komuś za złe, że mu sie poglady na satanizm zmieniły? Ja raczej uważam zmianę pogladów z czasem, za wyraz rozwoju świadomości i umysłu. Zmieniamy się... jedni dorastaja inni sie już tylko starzeją.

Stagnacja i zamknięty umysł to cechy, które niepodważalnie uważam za negatywne. Może to i dobrze, że inni już chcą czegos się dowiedzieć, a nie tylko krytykują?

Nie mam za złe. Jak dla mnie to bardzo pozytywna zmiana...

Po prostu ciekawa jest taka zmiana poglądów...

Prawie jak z moim podejściem do życia Razz

prawie goth ==> radosne cuś