Forum Tawerna Ostrzy Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Akt I - Festung Breslau Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Darkon
Szlachcic



Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:10, 11 Sty 2007 Powrót do góry

- Mogę przysiąc, że nie należę do żadnego Separatis Vroclavis, ale – Marek zrobił zdziwioną minę, chyba wierzył, że ludzie, których poznał tamtego wieczora też musieli zostać jakoś zaplątani w jakiś spisek na skale krajową – reszta tamtych ludzi na dworcu... ja ich wczoraj poznałem. Siedzieliśmy razem nad piwem, ale każdy po wyjściu z pubu poszedł do domu... tak mi się wydaje.

Marek przystopował na chwilę wypowiedzenia tych słów z pakowaniem się. Zaraz jednak jak skończył i spojrzał prosto w oczy swojego przybranego ojca powrócił do pakowania się. Wiedział, że to nie jego wina, że ktoś z niezłym skutkiem stara się go wplątać w dużą aferę. Wiedział też, że teraz będzie ścigany. Wiedział, że rodzina Piotrka będzie miała teraz nieprzyjemności przez niego.

- O ile nie będą do was strzelać, o tyle nie chce, żebyście mieli z mojego powodu jakieś problemy. Zniknę na jakiś czas jak się uda. Nie szukajcie mnie, wiesz, że i tak sobie poradzę.

Dokończył pakowanie walizki. Usiadł na łóżku i schował twarz w dłoniach, starając się to ogarnąć. W głowie miał tylko pustkę i lekki szum typowy dla lekkiego kaca. Wypuścił głośno powietrze, wstał i spojrzał jeszcze raz w oczy swojego ojczyma – bo tak mógł go nazwać. Po chwili spuścił wzrok, co mu się rzadko zdarzało, zawsze to on czekał, aż osoba, której patrzy w oczy odwróci wzrok.

Wziął walizkę z łóżka, spojrzał ostatni raz na nie... o czymś jednak zapomniał. Zapomniał wziąć swój bas. Zapakował go do futerału, wziął razem z walizką i wyszedł z pokoju. Zatrzymał rękę na klamce od drzwi wyjściowych, zastanawiał się czy powiedzieć coś na pożegnanie. Nawet nie wiedział, co miałby powiedzieć. Wyszedł bez słowa...

Nie chciał, ale jednak w takiej sytuacji został do tego zmuszony... musiał wrócić na ulicę. Wiedział gdzie są okoliczne meliny. Cały czas utrzymywał kontakt z tymi, którzy są godni szacunku, jednak nie udało im się wybrnąć z tego bagna, jakim jest ulica. Z drugiej strony mógł zamieszkać u któregoś członka zespołu, ale po pierwsze nie chciał stwarzać zagrożenia, a po drugie nie chciał nadwyrężać zaufania. Jedyne do czego był skłonny poprosić kolegę z zespołu to żeby mógł u niego przetrzymywać swój sprzęt, który i tak już częściowo ma porozrzucany po klubach i znajomych. Pomyślał sobie, że to chyba pierwsza taka chwila kiedy cieszył się z tego, że tego sprzętu jest niewiele. Jego tendencja do szybkiego wydawania pieniędzy nie pozwalał mu na uzbieranie na nowy lepszy bas, przetworniki, piec czy nawet kabel. Pragnął teraz tylko, żeby znowu się nie stoczyć. Dla pewności jednak najpierw udał się do Tomka... kolegi z zespołu, perkusisty do którego miał zamiar zanieść gitarę i poprosić go o to, żeby czasami ciągał za uszy Marka, żeby nie stoczył się i nie wyszedł z wprawy w graniu.

Starał się wybierać te jak najrzadziej uczęszczane uliczki idąc do Tomka. Nie chciał, żeby go od razu złapali.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)