Twoja ulubiona profesja

@odpowiedź na offtopa
ja się czepiam do mechaniki, no i całego wydawnictwa, które wyłudza kase od graczy. Cóż... ku twojemu ździwieniu grałem w sesje gdzie nie ma prawie wcale kości, jak byś nie wiedział to informuje iż takie coś nazywa się storytellingiem. Jeśli gracie w dnd bez kości tylko poprostu tak, to równie dobrze moglibyście grać w co innego fantasy, bo ja sie czepiam do mechaniki. Zagraj sobie w coś ze Świata Mroku, zobaczysz ile tam trzeba się kośćmi narzucać, a trzaskaniny to więcej jak w diablo normalnie. Równie dobrze można powiedzieć, że nie gracie w dnd tylko FreeFantasy, tak wynika z twojego opisu. Bo założenia systemu są takie, że dostajesz pd za zabijanie potworków i mnichem na 20 poziomie rozwalasz półbogów.
<offtopic mode off>
kiedyś grałem bardem... i jeśli trzymać się zasad - wszystkich rzutów i całej reszty mechaniki - dnd to nie da się grać bardem, chyba, że chcesz sobie stworzyć czarującego(zaklęciami, nie ogładą) woja, który będzie rozwalał orki, gobliny i reszte tałatajstwa i śpiewem motywował reszte drużyny do zbierania jeszcze większych żniw.

ps. w tym poście nie miałem zamiaru nikogo obrażać

Ależ ja naprawde wiem, że można grac bez kości, i że tak sie dużo lepiej gra, odczuwając przyjemność z wczuwania się w swoją postać a nie z tego że na k20 wypadnie ci 3 razy pod rzad 20 i zabijesz na raz tarasque (czy jak to sie pisze...) i jestem świadom ze (na szczescie) nie jestesmy w tym osamotnieni. To że to sie tak nazywa(storytelling), wberw pozorom wiem, niejestem juz kompletnym noobem czy jak to tam nazwiesz. Co do świata mroku, wole zostawic to bez komentarza (widzialem az za duzo). A co do tego w co gramy to..hym..w sumie sam niewiem co to jest. Czasami sie zajrzy do podrecznika, albo z nudow sie przeprowadzi normalna walke ze smokiem, a karty postaci mamy juz calkiem ddowskie...nazywaj to jak chcesz ja to nazywam po prostu "sesja"
A i naprawde nie czuje sie ani troche obrazony, wiec sie nie przejmuj ( ;

Co wy chcecie od Świata Mroku?? Tam walkę rozstrzyga sie przy pomocy trzech rzutów (a to że do tych rzutów urzywa się ok 15 kostek to inna rzecz) a w dodatku nawet w każdym podręczniku Świata Mroku wyraźnie i dużymi literami stoi żeby używać mechaniki jak najmniej.

Darkon napisał:

a trzaskaniny to więcej jak w diablo normalnie

Współczuję Ci takich sesji w Świecie Mroku.

Do Świata Mroku nic nie mam i o ile dobrze pamietam, jest jednym z moich faworytów wsród wszystkich RPG jakie znam i w jakie grałem. I do tego zauważyłem, że założenia WoD opierająsię na unikaniu kości w większości kwestii.

A co do tego:

Darkon napisał:

a trzaskaniny to więcej jak w diablo normalnie

powinienen to oprawić w ramki <ironia on>xxx<ironia off>

Co do wczuwania się w postać to zazdroszcze MGkom takich graczy.

Gość

Moją ulubioną profesją jest Łotrzyk lub też innymi słowy złodziejaszek. Przyzwyczaiłam się do tej postaci i chyba tylko nią już grac bede. Nie potrafie jakoś wczuć się w role Maga lub też Wojownika.. najlepiej czuje się jako Łotrzyk

Ja lubię grać edytowanym zaklinaczem. Co znaczy edytowanym? Oznacza to, że bezsensowny jest pomysł na postać, której głównyą statystyką jest charyzma, a która praktycznie nie ma umiejętności klasowych, które są na niej oparte. Edytowany zaklinacz oznacza więc zaklinacza z dodanymi czterema (blefowanie, dyplomacja, zastraszanie, zbieranie informacji) umiejętnościami klasowymi i czterema punktami do wydania przy awansie (zamiast 2 jak dotąd).

Gość

ja bardzo ostatnio lubie kapłana. Ostatnio, bo jak grałem kilka dni temu, to zamiast brac standardowo druida, zaklinacza lub wojownika, to dla odmiany wziąłem kapłana i sie nie zawiodłem. A pod koniec sesji, kumpel mi pokazał jakie fajne atuty ma kapłan

Ja wole maga i łotrzyka Razz

Ja zmieniłem zdanie: najlepszy jest tropiciel z D&D 3,5

A co takiego dali tropicielowi w 3,5 że jest taki najlepszy ? O ile wiem w 3 to chyba bard pod względem technicznym był lepszy od woja w rzutach obronnych (bard +2 do refleksu i woli, a woj tylko do wytrwałości) i wogóle jedne profesje były nie równe drugim (mnich, wszystkie rzuty obornne +2 na 1lvl). Ale dobra... nie będe już wybrzydzał DnD Razz

sorry. Z 3ed. najbardziej podobał mi się chyba druid, chociaż w sumie dużo nim nie grałem. Grałem nim w Neverwinter i tam jakoś nieźle mi szło.

Ja też gram druidem w NVN i sprawdza się on znakomicie bo jest postacią bardzo wszechstronną aczkolwiek jeśli chodzi o papierowe DnD to trzeba uważać- druid na pierwszych 4-8 poziomach nie należy do najpotężniejszych a i odgrywać go niełatwo...

Darkon napisał:

A co takiego dali tropicielowi w 3,5 że jest taki najlepszy ?

Znaczy się wiesz... to była taka hiperbola mająca na celu ukazanie sympatii mojej osoby do danej klasy w tym przypadku spowodowanej sporymi i wychodzącymi na zdrowie zmianami.

Najlepszy jest wojownik człowiek, najlepiej jeżeli ma różne gadżety typu magiczna zbroja. A najlepszy jest dlatego że ma najwięcej atutów pw.(poza barbażyńcą, który jednak jest gorszy mimo wszystko) oraz premie do ataku. Poprostu jest najlepszy - na 6 poziomie (jeżeli jest człowiekiem) może unikać 8 osób naraz(jako że uniki są atutem powtarzalnym) albo mieć jakieś inne świetne atuty. Ogólnie w walce jest najlepszy, może sobie poradzić z dużymi grupami wrogów, czemu mag raczej nie podoła, bo zanim pokona wrogów, oni do niego dobiegną i zabiją... bez wojownika do ochrony mag na niewiele się zda... wszystkie inne walczące profesje są gorsze poprostu.

Porównajmy mnicha z wojownikiem -

Na 20 poziomie mnich zadaje k20 obrażeń i może zaatakować zdaje się 6 razy
Wojownik na tym samym poziomie, ma zazwyczaj potężną magiczną broń zadającą ogromne obrażenia + od groma atutów wzmacniających atak i obrażenia, a mimo że może atakować 5 razy to i tak przebija go mocą w ataku.
Mnich ma zdaje się jakieś plusy do pancerza na poziom(chyba).
Wojownik ma potężne zbroje i atuty wzmacniające jego obrone, i zazwyczaj przewyższa mnicha w pancerzu.
Chyba jedynymi plusami mnicha są większe plusy do woli i zwinności oraz to że mnich ma większą szybkość.

Jeżeli się myle poprawcie mnie, ale uważam że wojownik jest lepszy.

Mnich na 20 poziomie ma bodajże 28 ogłuszających pięści, 9 ataków na rundę, resista na magyię, wyparowanie obrażeń, szybkość, staty w kosmosie, resista na trucizny i choroby, wyparowania z szaty, kp pod 50 i zabójczą rękę, a no i ulepszone powalanie. A atutów też ma sporo wbrew pozorom. Czysty wojownik jest za słaby, za bardzo rozciągnięty. Należy go rozwijać bądź łamać.

Pzdr
Counter

9 ataków na runde? jak ci to wyszło? przeczytałem cały podręcznik i nie pamiętam żeby było że mnich ma wpisane 9 ataków... a 28 ogłuszających pięści też nie wychodzi mi w cholere... Ale nie jestem nieomylny, dlatego poszukam czegoś na ten temat.