Forum Tawerna Ostrzy Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Biała i czarna magia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Robak
Mieszczanin



Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Black Forest

PostWysłany: Pią 9:55, 06 Kwi 2007 Powrót do góry

Jesteś nie do naprawy. Traktowanie magii jak tajemnicę - to standardowe podejście heremetyków. Jeżeli ktoś będzie chciał zainteresować się tematem to i tak znajdzie źródło nauki(np. linki, które zamieściłem na tym forum w zupełności wystarczą) i w żaden sposób go nie powstrzymasz. Możesz sobie mówić ile chcesz, że to wszystko jest tajemne i niebezpieczne. Rozumiem twoje rozumowanie, ale czy któremukolwiek z twoich przyjaciół stało się coś naprawdę strasznego?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chireadan
Mistrz Vatt'ghern Hanse



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: hmm... odsyłam do Biblioteki :P

PostWysłany: Pią 15:55, 06 Kwi 2007 Powrót do góry

Nie.
To nie były przykłady na poparcie tezy "magia jest niebezpieczna".
Miały tylko wykazać do czego często prowadzi.
Ktoś mówi sobie fajnie... będę zajebistym białym magiem (btw. durne pojęcie), a często dostrzega siłę złej strony mocy i dupa. Koniec. Dobra karma poszła się je***.
Pewne jednostki myślą, że magia to coś lekkiego, zajęcie na boku, hobby, zabawa.
Otóż nie.
Magia otwiera oczy na możliwości i nikt o zdrowych zmysłach z tego nie zrezygnuje, a jeśli nawet to tylko z powodów w stylu "jaki ja jestem słaby, nic nie potrafię, to jest za trudne". Magia zostawia piętno. Im więcej wiesz tym więcej chcesz wiedzieć/tym więcej widzisz.
Mówisz "Koniec". Świetnie. Nagle pojawia się gość, który Cię denerwuje. Bardzo. Coraz bardziej. Nie wytrzymujesz, rzucasz klątwę... znowu się w tym babrzesz.
Mówisz "Koniec". Świetnie. Nagle pojawia się ktoś tym zainteresowany, widzisz w nim odbicie siebie, chcesz mu pomóc, wyjaśnić, on się z Ciebie śmieje, ale też wyciąga wiedzę. Jeśli to ktoś na kim Ci zależy może okazać się, że musisz go nagle chronić.
Dlatego ja nie mogę zrezygnować. Obiecałem. Przyjacielowi chronienie jednej osoby. Przysięga mnie wiąże, nie śmiem jej złamać, nawet będąc dyskordianinem. Ja nie mogę odejść, ale staram się aby inni nie wpadali.
Wystarczy trochę nieuwagi i można sobie zniszczyć karmę...
Po drugie zajmowanie się magią zwiększa... hmm... coś na kształt many. Energii, którą możesz manipulować.
Niektóre istoty potrafią tą energię spijać. Na przykład ja. Ty też... przynajmniej kiedyś.
Osoby, po których widać, że coś potrafią, mogą być lepszym "posiłkiem" niż szare ofermy pałętające się po mieście.
Poza tym magia wiąże się z ludźmi. Nie wszystkich z nich warto poznawać. Znam jednego człowieka, którego naraz strasznie lubię, nie cierpię i boję się. Przyznaję, tylko jednego, ale takich jak on jest więcej.
Można wciągnąć się w nieciekawe towarzystwo... oczywiście do tego samego może prowadzić wychodzenie z domu... ale okultyści są szczególnymi istotami...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emiel Godefroy
Namiestnik



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał

PostWysłany: Pon 20:07, 09 Kwi 2007 Powrót do góry

Chireadan napisał:
Emielu... Nie ma równowagi. Kościoła jest więcej niż Ciebie...
Ale nie martw się, ja i moje zastępy nieumarłych, demonów i tych... no... chochlików są z Tobą. Razem obalimy kościół i ustanowimy Ciebie Antychrystem, a mnie Wielką Żółtą Gumową Kaczuszką! [...] Robaku, jestem Papieżem dyskordian

Nie prawda mnie jest więcej niż kościola. Jestem przecież ja i ja i ja i ja ... i ja. Mnie jest naprawdę wielu. Pozatym jeżeli weźmiemy wszystkich mnie i wszystkich Ciebie to możemy podbi niebo, ziemie, czyściec i zamrozić piekło bo się nikt po wegiel nie schyli. Poza tym to ja jestem papierzem (tak przez "rz" w końcu jestem papierzem więc ortografia mnie nie dotyczy) dyskordian i nakładam na Ciebie: ekskomunike, ekscentryzm,ekscerpcje,ekscytacje, ekshibicjonizm, ekshumacje (inhumacje przy okazji też - tym razem odsyłam do Pratchetta a nie do słownika języka polskiego), ekstrementy, ekslibris, eksces, ekscelencję, ekskluzywność, eksmisje, ekspander, ekspansje, ekspatriacja, ekspedycje, ekspertyze, eksperyment, ekspiacje, eksploatacje, eksplozje, eksponat, eksportację, ekspozycję, ekspozyture, ekspres, ekspresje, ekstaze, ekstensywność, eksterminacje, eksterna (nie chcesz wiedzieć co to jest bo by Ci się jeszcze spodobało), eksterytorializm, ekstradycję, ekstrakcję, ekstraklasę, ekstrakt, ekstrapolację, ekstrawagancję, ekstrawertyzm, ekstreme, ekstremizm i ekstremum.

A na serio...

Chireadan napisał:
Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że nie "egeregora" tylko egregora.
Co się zaś tyczy nazwy "teoria myślokształtów z teorii magii chaotycznej" to możesz ją sobie... zjeść.

Masz rację wkradła mi sie literówka do tego słowa oczywiście chodzi o egregora.
Zjadłem i była trochę mdła.

Na koniec musze się przyznać że tez uważam że magia może być niebezpieczna. Niektórzy po prostu nie mają wyczucia. a inni nie znają pewnych granic.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robak
Mieszczanin



Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Black Forest

PostWysłany: Pon 21:44, 09 Kwi 2007 Powrót do góry

Widzę, że interesujesz się żywo buddyzmem - ciągle wspominasz o karmie. Muszę o tym poczytać (znam tylko zarysy teorii). Ale czy przypadkiem nie przesadzasz z tym psuciem karmy? Równie dobrze można ją sobie zniszczyć przez np. chęć by rodzice umarli i zostawili ci mieszkanie w spadku.

Jasne, że im bardziej doświadczony jesteś tym masz więcej energii i lepiej spijać z ciebie. Jednakże jeżeli jesteś doświadczony wiesz także jak wytworzyć tarcze ochronne i odepchnąć pasożyta, albo np. dać mu energię z chorych części ciała.

Uważam, że to wszytko nie jest aż tak straszne jak to opisujesz Chicreadan (mam nadzieje ze się nie pomyliłem:). Może jak będę starszy i ustatkowany to też tak będę myślał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emiel Godefroy
Namiestnik



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał

PostWysłany: Śro 22:37, 11 Kwi 2007 Powrót do góry

Jeżeli naprawdę interesuje Cię buddyzm to myślę ze jestem w stanie Ci dość szczegółowo przybliżyć podstawowe teorie (najlepiej gdzieś w jakimś miłym miejscu przy dobrym piwie). W te najmniejsze szczegóły zagłębiac się raczej nie ma sensu ponieważ odmian buddyzmu jest tyle co niemiara i każda się jakoś wyróżnia.
Buddyzmem zjamowałem się dość długo i naprawdę poważnie rozważałem przyjęcie tej wiary, jednak nie zdecydowałem się na to z kilku powodów, stąd też moja dość rozległa wiedza na ten temat.
Jeżeli już o karmie mowa to faktem jest że zgodnie z doktryną buddyjską może zostać ona zepsuta przez rzucanie klątw. Tak samo zresztą jak i złe myśli moga to zrobić (klątwy oczywiście w większym stopniu). Jednak i tak daje nam to większą swobodę w działaniu niż chrześcijaństwo które mówi że okultyzm sam w sobie jest zły. Buddyzm dopuszcza go jako rzecz neutralną która należy rozpatrywac pod kątem samej moralności czynów i intencji parającego się ta sztuką. Więcej nawet, odłam buddyzmu występujący w Tybecie (i nie tylko) przyjął systemy okultystyczne jako część tej religii. Więcej o buddyźmie kiedy indziej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chireadan
Mistrz Vatt'ghern Hanse



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: hmm... odsyłam do Biblioteki :P

PostWysłany: Sob 21:28, 14 Kwi 2007 Powrót do góry

Fajnie... Czy jak też przyjdę to dostanę od Ciebie wykład i od Robaka pifo?

Ja się raczej buddyzmem nie interesuję. Mam wystarczająco dużo problemów z katolikami. Razz Jestem dyskordianinem i nie ograniczam się do dogmatów jednej wiary Very Happy ... tak, tak wiem... zaraz jakiś fanatyczny katolik/moralista napisze, że tak nie można i że wybieranie sobie tego co się komuś podoba, a odrzucanie reszty jest złe... (Miyumi, Emiel, liczę na Was ;p )

Od razu stwierdzam, że się z nim nie zgadzam.
To tak jakby udać się do sklepu mięsnego i kupić sobie na obiad gicz cielęcą na pierogi (które lubimy) oraz wątróbkę (której nie lubimy) tylko dla tego, że też była w sklepie.
Wydaje mi się, że należy poznać jak najwięcej religii (i innych bzd... ciekawych rzeczy - aż się proszę o ostrzeżenie XD) by następnie wybrać z nich to, co brzmi sensownie i połączyć w jedną koncepcję...

Robaku...
Zgiń!!!!
"Może jak będę starszy i ustatkowany to też tak będę myślał."
Jestem got... hmm... em? ... nie? ... ów potraktować to jako obrazę.
Ośmielasz się sugerować, że jestem ustatkowany? (że starszy to wiem Razz )
Phi!

Oczywiście, oczywiście masz rację... a co pisałeś?
Otóż:
"Jasne, że im bardziej doświadczony jesteś tym masz więcej energii i lepiej spijać z ciebie. Jednakże jeżeli jesteś doświadczony wiesz także jak wytworzyć tarcze ochronne i odepchnąć pasożyta, albo np. dać mu energię z chorych części ciała."
To racja...
Pomyśl... mało który wampir jest na tyle durny by spijać zbyt silnego... a po Twoich książkach i kilku miesiącach ludzie o których mowa mogą wampirowi ... hmm... posłużyć za przystawkę?

To jak w RPGach! Wszystko zależy od lv! XD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
miyumi
Magnat, Członek Rady



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy

PostWysłany: Nie 14:06, 15 Kwi 2007 Powrót do góry

Chireadan napisał:
tak, tak wiem... zaraz jakiś fanatyczny katolik/moralista napisze, że tak nie można i że wybieranie sobie tego co się komuś podoba, a odrzucanie reszty jest złe... (Miyumi, Emiel, liczę na Was ;p )


No to sie przeliczysz. Zbyt wiele juz dyskutowałam na ten temat, żeby zmuszac kogoś do zmiany pogladów. Moge mu je co najwyżej zaproponować poznawczo, gdyby ich wczesniej nie znał. a potem pozostaje mi liczyc na intelekt i czakać, az ofiara sama dojdzie do jakichś konstróktywnych wniosków. Twisted Evil

A twoja analogia do sklepu mięsnego bardzo mi sie podobała (tylko, że ja wole wątróbkę Razz ) Ale jwesli cho9dzi o przyjmowanie systemów wartości jako systemów, czyli integralnych całości, to lepsza bedzie analogia do obiadowego dania.

Kiedy na obiad dostajesz mięso, ziemniaki i surówkę i zaczniesz zawsze wybierać tylko jedno, np. ziemniaki (bo są miękkie, sycą, a ich gryzienie nie wymaga dużego wysiłku - to wszysto jest tak na przykład Very Happy ). To po jakimś czasie zrujnujesz sobie zdrowie.

Ktoś jednak stworzył ten system jak całoś (skomponował ten obiad), tak aby on jak najlepiej słuzył człowiekowi na dłuższą mętę, nawet jeśli wymaga to wysiłku i nie zawsze postrzegane jest jako przyjemne.

Ach, jeszcze Post Sciriptum: mówiąc "ktoś" tak naprawdę nie mam na mysli jednej osoby, które w przypływie jakiegos natchnienia stworzyła cały system wartości. System kształtował się przez wiele pokoleń i pewne jednostki wywarły na niego silniejszy wpływ. Wszyscy Ci ludzie w historii etyki to ten "ktoś", kto zaproponował system moralony (każdy jeden, oczywiście)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emiel Godefroy
Namiestnik



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał

PostWysłany: Nie 18:14, 15 Kwi 2007 Powrót do góry

Chireadan napisał:
Fajnie... Czy jak też przyjdę to dostanę od Ciebie wykład i od Robaka pifo?

Wykład i piwo nie koniecznie, ale w morde dostać możesz zawsze.

Cytat:

Chireadan:
zaraz jakiś fanatyczny katolik/moralista napisze, że tak nie można i że wybieranie sobie tego co się komuś podoba, a odrzucanie reszty jest złe

Miyumi:
No to sie przeliczysz.

Będę trochę łaskawszy od Miyumi.
No... więc... poczekaj musze się wczuć w rolę...
Tak nie mozna. Wybieranie sobie tego co się komuś podoba i odrzucanie reszty jest złe.
Koniec przedstawienia.

Chireadan napisał:
aż się proszę o ostrzeżenie XD

Jak mówi bestseller wszechczasów: "Proście a bedzie wam dane"

Yuu napisał:
Kiedy na obiad dostajesz mięso, ziemniaki i surówkę i zaczniesz zawsze wybierać tylko jedno, np. ziemniaki (bo są miękkie, sycą, a ich gryzienie nie wymaga dużego wysiłku - to wszysto jest tak na przykład ). To po jakimś czasie zrujnujesz sobie zdrowie.

Widzisz Yuu diabeł tkwi w tym że my nie tyle co zaczynamy się żywić samymi ziemniakami tylko idziemy zjeść inną surówkę i inne mięso względnie dobieramy się do ryby lub do kociego żarcia typu whiskas (naprawdę niezłe mówie wam).

Yuu napisał:
tak aby on jak najlepiej słuzył człowiekowi

Człowiekowi czy tym ktorzy chcą człowiekiem sterować i manipulować? Dobra może trochę przesadziłem ale wiele z zasad religijnych nie ma żadnego sensu racjonalnego punktu widzenia dlatego też nie uważam żeby to tworzyło jakąkolwiek spójną całość działającą na rzecz człowieka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
miyumi
Magnat, Członek Rady



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 632 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa na Oceanie Ciszy

PostWysłany: Nie 20:10, 15 Kwi 2007 Powrót do góry

Znam twój pogląd na to, dlatego właśnie usilnie mówiłam o zasadach etycznych i systemach moralnych. One za cel stawiają sobie zazwyczaj wolność jednostki.

A poza tym nie muszą być uzależnione od religii.

BTW: trochę się zgubiłam na przestrzeni dziejów, kiedy religia stanowiąca pierwsze realne źródło wolności dla wielu (choć nie wszystkich) ludzi, stała się symbolem zniewolenia i manipulacji ludźmi?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chireadan
Mistrz Vatt'ghern Hanse



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: hmm... odsyłam do Biblioteki :P

PostWysłany: Pon 0:31, 16 Kwi 2007 Powrót do góry

Juppi! Mam "osta" wow... dzięki <pokłon>
Teraz nie czuję się gorszy od "Yuu" Razz

miyumi napisał:
BTW: trochę się zgubiłam na przestrzeni dziejów, kiedy religia stanowiąca pierwsze realne źródło wolności dla wielu (choć nie wszystkich) ludzi, stała się symbolem zniewolenia i manipulacji ludźmi?

Wolności? Faajnie... czuję się nie dokształcony...
Proszę o uzupełnienie mojej pustki w wiedzy (... w głowie?)

10 przykazać (te nie poprawne, te katolickie (dla wtajemniczonych Razz) ) i jeszcze kilka innych, kościelnych daje tyle wolności, że aż nie wiem czy wolno mi usiąść... a dodatkowe wypowiedzi Kościoła sprawiają, że zaczynam się bać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emiel Godefroy
Namiestnik



Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 480 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie wiem ale gdybyś ujrzał to miejsce to pewnie byś oszalał

PostWysłany: Czw 21:42, 19 Kwi 2007 Powrót do góry

Gdzie powiedziane jest że religia ma dawać wolność?? Wydaje mi się że jest wręcz przeciwnie, religia od zawsze miała w pewien sposób zniewalać człowieka wiążąc go w pewnej społeczności z innymi. to jednak można uznać za rzecz naturalną i nie przyjmowac za jej przyczynę religii. Jednak razem z religiami pojawiły się prawdy i przykazania ktore w pewien sposób ograniczały spojrzenie na świat. W judaiźmie powstało pojęcie wolnej woli by zadowolić tłum i jednocześnie powstało piekło by go zniewolić przypomocy strachy, potem przeszło to do chrześcijaństwa. Żydzi zaczęli utożsamiać słowo "wolność" z terminem "możliwości służenia Bogu", co zaprzecza jakiejkolwiek prawdziwej wolności. Religia nigdy nie niosła ze sobą wolności...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robak
Mieszczanin



Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Black Forest

PostWysłany: Pią 10:57, 20 Kwi 2007 Powrót do góry

Kościół stał się silny gdyż był działającą organizacją w czasie ogromnego chaosu, który zapanował na kilka wieków po upadku cesarstwa rzymskiego. Był jedynym twardym spoiwem, ponadto dawał możliwość rozwoju i organizacji. To nie siła wiary, ani miecze sprawiły, że władcy we wczesnym średniowieczu przyjmowali nauki kościoła.

Jednak nie to jest najważniejsze.

Najważniejsze jest to, że chyba już zupełnie zeszliśmy z tematu "Biała i czarna magia". Może założymy nowe forum dotyczące tylko spraw kościoła i Boga?

[/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Azeher
Mieszczanin



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Śro 16:32, 25 Kwi 2007 Powrót do góry

Kościół nigdy nie zginie, bo "bramy piekielne go nie przemogą"... Im staje się słabszy, tym paradoksalnie staje się silniejszy! Nie pokona go ni fizyczna exterminacja ni, próba przekupstwa, a nawet najgorsze grzechy go nie zniszczą! Jest niezniszczalny, bo bóg go stworzył! No i dlatego w średniowieczu był tak silny. I nadal jest, mimo że pewnym osobom wydaje się innaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chireadan
Mistrz Vatt'ghern Hanse



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: hmm... odsyłam do Biblioteki :P

PostWysłany: Śro 19:55, 25 Kwi 2007 Powrót do góry

Azeher napisał:

Kościół nigdy nie zginie, bo "bramy piekielne go nie przemogą"

Cytat wydaje mi się średnio pasować. Akceptuję możliwość, że bramy piekielne mogą być synonimem sił piekielnych lub jego samego, mimo to nie wydaje mi się, żeby brzmiało to dobrze.

Azeher napisał:

Im staje się słabszy, tym paradoksalnie staje się silniejszy!

Ciekawe... mógłbyś rozwinąć?

Pisząc "bóg" miałeś na myśli Boga (Chrześcijański) czy może boga ("pierwotną energię stwórczą"/bliżej nie sprecyzowaną siłę).

Azeher napisał:

Nie pokona go ni fizyczna exterminacja ni, próba przekupstwa, a nawet najgorsze grzechy go nie zniszczą!

Zgadzam się. Kościół rozumiany jako wspólnota wiernych jest wieczny. Zburzyć można tylko kościoły, miejsca kultu. Zabicie księży też dużo nie da, wiara przetrwa w sercach ludzi. Dopiero wymordownaie WSZYSTKICH wierzących oznaczałoby zagładę Kościoła... a to jest mało wykonalne.
Zastanawiam się czy przypadkiem Kościół już nie zginął...
Co nazwiamy w tym wypadku "śmiercią"?
Totalną zagładę?
Jeśli tak, "żyje" nadal.
Jeśli zaś "śmiercią" nazwiemy zmianę poglądów... może już zginął lub powoli "umiera".
Mogę się mylić, ale Kościół, o którym piszesz, jest "wymysłem" Chrystusa. Jeśli tak, zobacz jak dużo się zmieniło od Ostatniej Wieczerzy. Tysiące ludzi debatowało nad dogmatami i wykładniami (sobory), powstało mnustwo herezji...
Chrześcijanie są podzieleni (protestanci). Zakładasz, że wszyscy mają rację? Jeśli nie, to kto? Katolicy? (jeśli tak, nie dziwi mnie to, zakładam, że zostałeś wychowany przez ich przedstawicieli, a to ma ogromny wpływ na "twoje" poglądy) A czemu akurat oni mają mieć rację? Mogą się mylić. Wiem, że ty wierzysz, że mają rację, ale czy to oznacza, że protestanci lub muzułamnie nie wierzą w to samo? Wszyscy oni (i oni,i wy, i my) wierzą TAK SAMO, tylko każdy w swoją rację.
Dlatego też już dawno przestałem zakładać, że KTOKOLWIEK ma monopol na prawdę.


Nie sądzisz, że zdanie:
Azeher napisał:

Jest niezniszczalny, bo bóg go stworzył!

można zapisać równie dobrze jako:
"Wydaje mi się, że jest niezniszczalny, ponieważ Kościół, w którego posłannictwo wierzę, twierdzi, że został stworzony [założony] przez boga"
Oni tak twierdzą... Mogą się mylić.[/quote]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robak
Mieszczanin



Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Black Forest

PostWysłany: Pią 0:53, 27 Kwi 2007 Powrót do góry

Hej Azeher!
Czy poza swoim głębokim przekonaniem masz jakieś argumenty na poparcie przedstawionych tez? Napisałeś fajny akapit w stylu niewyedukowanego fanatyka religijnego, mam nadzieję, że jesteś ponad tym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)